06.07.2017
Cześć.
Zdecydowanie mniej opisów, za to jak zawsze bardzo żywa akcja. Dzięki temu łatwiej było mi się skupić na treści i nie odpływałam przy fragmentach z nadmiarem informacji, których mój mózg nie był w stanie pomieścić.
Jednak brakuje innego rodzaju "wypełniacza" i "zwalniacza", kawałków budujących nastrój i atmosferę, inną niż napięcie, niepokój wynikający z niebezpieczeństwa i szybkiego tempa. Jedyne takie próby zauważyłam tutaj:"Świerszcze zaczynały właśnie swój popołudniowy koncert. Suche gorące powietrze, bez śladu wiatru, nie zwiastowało ulgi w postaci deszczu. Biała smuga kondensacyjna rozpoczęła wędrówkę po niebie, szybko zbliżając się do powierzchni planety. Okane szturchnął drzemiącego brata" - to jest piękny, lecz bardzo króciutki opis, pozwalający na oddech. Proszę o więcej takiej ATMOSFERY.
Nakreśliłaś sylwetki bohaterów, coś już o nich wiadomo. O ich związkach i relacjach również. I to w sposób naturalny i niewymuszony. Cieszę się. Brakowało mi tego.
Czytałam z wielką przyjemnością. I już nie mogę się doczekać następnej części. Prócz wyważenia (niewielkiego) proporcji - uważam, że wiele umiesz i w żadnym razie nie będę Cię pouczać. Trzymaj tak dalej.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejną odsłonę Twoich możliwości.