20.01.2018
Ładny ten opis śniegu na początku. Dalej, ten o słońcu już nużył. Później piszesz, że zginęło tyle osób, po tym usypiającym opisie - myślę, że lepszy efekt osiągnąłbyś, gdybyś rozpoczął opowiadanie właśnie od niego, bo od razu byś mnie zainteresował i pobudził to poznania tej opowieści. Później znów hamujesz, mam wrażenie jakbym jechał samochodem prowadzonym przez dziecko. Na nic nam Twoje rozmyślania, jeśli nie ma kontekstu, nie ma historii bohaterów i możliwości ich wcześniejszego poznania. Za dużo tu takiego Twojego, bezpośredniego myślenia, za mało informacji dla czytelnika, by mógł swobodnie poznać tę historię i wyrobić sobie swoją własną opinię. Za dużo tu filozofii bez kontekstu, wałkowania - ja się wyłączam i czytam pobieżnie. Trzecia strona przypomina mi już kazania kościelne. Serio... Naprawdę tak chcesz przekazać swoje przemyślenia innym? Wiem, że to łatwe, ale niestety w tej formie nie sprawdza się za dobrze. Już przypowieść byłaby lepsza, bo mielibyśmy chociaż fabułę, a tu tylko kazania i filozofie. Nudy! Nikogo taką formą nie zainteresujesz. Uwierz mi. Jeśli chcesz przekazać swoje myśli musisz przemyślanie wrzucić je w fabułę, nakierowując czytelnika opisami, sytuacjami, dialogami i zachowaniami bohaterów na dany problem. Możesz czasem wtrącić jakąś skondensowaną myśl, użyć opisów jak ten o śniegu, ale wystrzegaj się wałkowania, streszczania, wykładania, tłumaczenia, filozofowania. Ja też lubię filozofię i robiłem podobne do Ciebie błędy, ale trzeba nauczyć się ich unikać i sprawnie wplatać nasze przemyślenia w fabułę, bo inaczej taki tekst może tylko służyć jako środek nasenny ;-). Zapraszam po inspiracje do naszego poradnika i utworów na stronie. Zobacz jak piszą nasi zwycięzcy, można się wiele od nich nauczyć. Polecam także komentować utwory innych przy pomocy punktów 3K, to także wiele daje. Pozdrawiam i zachęcam do dalszej pracy nad piórem.